Nie sądziłam, że tak prędko pojawię się ponowie :)
Ale trzeba korzystać z tego, co daje los... i jakiś rodzaj natchnienia :)
Mam dla Was foty z dzisiejszego "śniadania mistrzów", a w zasadzie jednego mistrza - bo śniadanie było w pojedynkę ;) Nie mniej jednak było super! bo wykonałam wczoraj późną nocą ;) granolę. Zrobiłam miks trzech przepisów (jeden, dwa, trzy) wykorzystując to, co znalazłam na półce:)
Efekt - faktycznie było to smakowite, jednak BARDZO słodkie. Chyba mus jabłkowy który robiłam latem był jednak za słodki i niepotrzebnie dodałam miodu... cóż na kolejne pieczenie będę o tę wiedzę bogatsza. Może też nie będę wtedy chora, bo jak się okazuje znacząco tłumi to moje smaki i zapachy.
Uznałam po tych kilku zdjęciach, że światło dzienne mi sprzyja więc dokonałam kilku spóźnionych fotografii. Otóż gdzieś w okolicy końca października napisałam do Piecyka z pragnieniem wzięcia udziału w Jej Świątecznej Wymiance. Dogadałyśmy szczegóły i tak oto powstały:
Szydełkowa okrągła poduszka dla Piecyka
dodałam komplecik podkładek pod kubki
Jesienny zestaw biżuteryjny wykonany przez Kingę
Jestem oczywiście zachwycona wytworami rąk Piecyka! Ciągle się chwalę jakie cudeńka dostałam! Polecam wszystkim którzy nie gościli w PIECUCHOWIE by jak najprędzej tam popędzili. To cudny miniaturowy świat wyczarowywany przez Kingę.
Wymianka była dla mnie pierwszą taką akcją, ale pewnie nie ostatnią. Chętnie wezmę udział w kolejnych ;)
A może jutro też się uda napisać słów kilka...
Nocy dobrej, w.