...udało się zatem dokonać kolejnej długaśnej blogowej ciszy. Powodów kilka ...bo Krakowskich dni kilka, ...bo w Drodze jeszcze więcej dni - między Krakowem a Częstochową, ...bo powrót do codzienności trudny.
Ale wracam z walką o regularność... przynajmniej odwiedzin na Waszych blogach.
Około podróżnych zdjęć oszczędzę. Tylko jedno - bo zachwyt, bo Miłosz...
Około podróżnych zdjęć oszczędzę. Tylko jedno - bo zachwyt, bo Miłosz...
Lubię ten pomysł, na przywoływanie pamięci o sławnych Polakach którzy odeszli przez cały rok. A z Miłoszem, związany jest pomysł - który także zachwycił - konkurs na czcionkę w stylu Miłosza - jedyną i niepowtarzalną - i wtedy zaglądając do książki będzie wiadomo, że to On jest autorem.
Twórczo - się dzieje. W głowie głównie, bo skoro za oknem czasem słońce to wolę go nie marnować ;)
Pozdrawiam w sierpniową noc spadających gwiazd :)
>|<
A ja się niezmiernie cieszę że Droga była Ci dana w tym roku...myślałam czy się udało...mam nadzieję że było Pięknie...
OdpowiedzUsuńDana - bo to zasadniczo jedyny pewnik wakacji ;) postanowiłam tak po pierwszej krakowskiej Drodze :)
OdpowiedzUsuńPięknie - owszem było - nie mogło być inaczej ;)
Bardzo się cieszę:)
OdpowiedzUsuńa ja się cieszę z Powodu dla którego Wam pełnometrażowa Droga nie będzie dana ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - zapewniając że Krakowsko-Częstochowską Drogę odbyliście ze mną:)
No tak...:) w tym roku Droga zupełnie inna:) dziękuję...
OdpowiedzUsuń