Otóż z filcu powstała Sowa... Sowa-Mądra-Głowa.
Trudno mi ocenić która z nas - ja czy Panna L. jest z niej bardziej zadowolona :) Obie narobiłyśmy sporo zamieszania, hałasu i pisku :)
Ponieważ nieskromnie uznaję, że wytworzyła się wyjątkowo fajna Sowa - fot dużo się wyprodukowało oszczędzam Was jednak :)
W promieniach zachodzącego słońca :)
I ostatnia odsłona Sowy-Mądrej-Głowy:
Gdyby ktoś miał wątpliwości, Sowa-Mądra-Głowa jest broszką.
Powstała w całości z filcu (dodatkowo usztywnione ma plecki, także filcem, ale grubszym) i muliny z dodatkiem jednego koralika :)
Już się w głowie rodzą kolejne i kolejne z nimi szałowe pomysły :)
Jeśli chcesz, podobna może być Twoja... poleci gdzie zechcesz a i upierzenie może mieć, choćby w kolorach tęczy.
Przepiękna jest!
OdpowiedzUsuńZajebista po prostu :D
hm... takie zdania od mojej PRZE-Idolki? ech... nie wiem czy się z tego otrząsnę ;)
OdpowiedzUsuńDziekas wielki!