Niewielkie opóźnienia bo i mnie dotknęło przedwiosenne czy raczej przedwiosnowe przeziębienie:
Ale udało się nieco temperaturę zażegnać i myślom przywrócić bieg niemal normalny.
I pion trzymać bez kłopotu, bez wariackich zawrotów. Eh... nie lubię oj nie lubię...
Ale WyjątkowegoHiacynta dni wyglądały tak:
DZIEŃ IV
DZIEŃ V
DZIEŃ VI
DZIEŃ VII dzisiejszy
i jeszcze hiacyntowe - do piaskownicowej foto gry
Wracam więc do wygrzewania się pod kołdrą bo dreszcze gorączkowe postanowiły wrócić.
>|<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje słowa... tj. za ogrom radości jakim mnie właśnie obdarzyłaś/ obdarzyłeś! :)