Ponieważ tak jak wcześnie wspominałam dni sączą się leniwie, choć mocno nie spokojne. Staram się na miarę możliwości i sił znajdować sobie jakieś zajęcia - no choćby przeglądanie innych blogów, czytanie odłożonych na półkę książek czy nadrabianie zaległości w rzeczach, których cała masa zostawionych na później, na moje kiedyś.
Staram się także szydełkować. To jedynie maleńka namiastka tego, co będzie moim kocykiem... jak sobie wczoraj policzyłam to widoczne tu kwadraty to jest jakiś 1% tego, co powinnam udziergać. Sama myśl zdaje się przerażać ;)Jak widać ten fiolet taki bardziej śliwkowy - ale lubiem ;)
Mam nadzieję, że się nie poddam po drodze - tak jak to miało miejsce przy wielkim pragnieniu posiadania torby z łowickim motywem haftowanym krzyżykami - rozpoczęty haft czeka na lepsze dni - niestety.
Jakoś wyjątkowo dziś nie współpracuje ze mną program dający mi możliwość dodawania zdjęć - jak go nieco ogarnę to dodam inne zdjęcia ;)
Ponieważ dużo wędruję po blogach znajduję dużo radosnego słodkiego rozdawnictwa. Poniżej zamieszczam te, na które mam wyraźną chęć ;)
Owe pierwsze urodziny obchodzone dość hucznie - można się załapać na kilka prezentów ;)
Następne są słodkości u Miraq:
zadziwiające i podwójne!
I jeszcze jedne słodycze - fotograficzne :) tym chętniej się zapisuję :)
i jeszcze jedne - bo się przecież! kiedyś musi udać ;)
I jeszcze jedne :)
Kto by pomyślał, że aż tyle się w sieci rozdaje - i choć trudno w to uwierzyć wybieram nieliczne ;)
Wygląda, że to już wszystkie :) może powinnam zmienić nazwę tej notki ;)