Otóż udało mi się odgrzebać kilka zdjęć - dotąd niepublikowanych. Dotyczą tej 'techniki' o której chyba bardzo rzadko wspominam.
Z haftem krzyżykowym znam się najdłużej. Nie fascynuje mnie jednak tworzenie obrazków na ściennych czy rzeczy których nie da się używać. Dlatego szukam sobie alternatyw. Najczęściej powstają breloczki.
Albo:
na fali zauroczenia jaskółkami powstał ogromny ;) wisior ;).
Zdjęcia są mocno stare. Robione gdzieś w okolicy wczesnego lata :)
później z "potrzeby" chronienia czytanych książek powstał ważkowy ochraniacz :)
Te zdjęcia są z jednego z wakacyjnych "rowerowych" spacerów.
Odkąd stałam się posiadaczką tego cuda :) w sezonie jeżdżę dużo.
Rower jest także moim środkiem transportu. Dlatego w leniwe dni "spaceruję" na rowerze. Nieśpiesznie. Jadę przed siebie. W rowerowym koszyku jest książka - by jeśli dotrę do lasu coś poczytać. Jest też skakanka. Stała się letnim szaleństwem i chyba zaczyna mi jej brakować...
W rowerowym koszyku jeździły ze mną też farby - przez jakiś czas. Miałam z tego dużo frajdy! Tęsknię za latem!
Życzę Wam dobrego poniedziałku, udanego rozpoczęcia pewnie pracowitego tygodnia. Ja dalej choruję, jeszcze do końca tygodnia. Pozwalam sobie jednak na małe(głownie sklepowe)wyjścia.
Pozdrawiam, w.
Życzę Wam dobrego poniedziałku, udanego rozpoczęcia pewnie pracowitego tygodnia. Ja dalej choruję, jeszcze do końca tygodnia. Pozwalam sobie jednak na małe(głownie sklepowe)wyjścia.
Pozdrawiam, w.
Haftu nigdy nie próbowałam.Twój jest ładny i lubię praktyczne rzeczy:)W ubiegłym roku jest stałam się posiadaczką wymarzonego roweru z wiklinowym koszem:)Nie mogę się doczekać wiosny:)Kupujemy fotelik dla Młodego i będzie z matką duuuuużo jeździł:)
OdpowiedzUsuńGenialny plan - fotelik dla Młodego! i duuuużoooo jeżdżenia!
UsuńA haft krzyżykowy jest dość prosty do opanowania - naprawdę. Nieco inny świat niż szydełko ale lubię... Ważka jest ze zbioru genialnych wzorów Marie-Therese Saint-Aubin (tutaj możesz podejrzeć trochę zebranych przeze mnie z sieci http://www.pinterest.com/wazka_fioletowa/marie-therese-saint-aubin/ ) ja jestem jej absolutną fanką.
zdaje się że widziałam u Ciebie jeden z jej "kocich" wzorów. Na notesie/kalendarzu/książce.
UsuńŻałowałam,że w poprzednim roku był za mały i musiałam się zadowolić krótkimi wypadami rano po pieczywo.Za haft to ja się póki co nie biorę,za mało czasu:)a kociaka mam na notesie:)ale to nagroda w rozdawajce była:)
UsuńWitaj :) widziałam, że tworzysz cudne „babcine kwadraty" organizuję u siebie zabawę :) może dołączysz do nas?
OdpowiedzUsuńhttp://agpeart.blogspot.com/2014/01/babcine-kwadraty-tworzymy-kolorowy-pled.html
Dziękuję za zaproszenie! o zabawie czytałam wcześniej u Ciebie - rozważałam, ale jednak nie dam rady. Przykro mi. Zamierzam ruszyć z nowym projektem - który mocno uszczupli mój czas ale i zachomikowane wszędzie "prace niedokończone"
Usuń